wtorek, 29 października 2013

Z prochu powstała, w proch się obróci.

Venesis
Nazwisko, wiek, pochodzenie: nieznane rasa: feniks stanowisko: mag żywioł: ogień Gildia Ognia

Charakter: Nie jest przykładem kobiety, z którą chciałoby się zacieśniać więzy. Jeśli istnieje jakiś zakres nieprzystosowania do życia w społeczeństwie – jej osiąga sto procent. Pięć procent maruderstwa, dziesięć wyniosłości, piętnaście rozgoryczenia, dalej: arogancji, obojętności, niezależności, cyniczności i konfliktowości, w bardzo różnych, procentowo zmiennych, proporcjach. Choć można jej wiele zarzucić, nie jest nudna – mimo szorstkiego i burkliwego usposobienia, które wprowadza w tej kwestii mylne wrażenie. Ona tylko twardo stąpa po ziemi, wiedząc czego chce i nie zajmując sobie głowy wszystkim innym, co dla niej nie ma żadnego znaczenia. Ludźmi na przykład. Przyjaźniami, a tym bardziej – miłościami. Zbyt cięta i zbyt sceptycznie nastawiona do innych nie należy zresztą do osób łatwych w obyciu. Cała namiętność jej charakteru, tylko ładnie brzmi, a okazuje się udręką jeśli wszystkie jej zrywy to tylko gwałtowność, wściekłość i ekspresja z jaką wyraża swoje zdanie. Zawsze szczerze. Nigdy owijając w bawełnę. Dziwnie więc czuć się wyjątkowym, padając ofiarą jej bestialsko wyłożonej prawdy o człowieku. Jeszcze śmieszniej burzyć się i unosić dumą, być zdziwionym krytyką, na którą zawsze można z jej strony liczyć. Och, jak łatwo zarzucać jej pychę i wnoszenie się na piedestał, o ile trudniej zauważyć, ze nigdy nie ma to podstaw w budowaniu sobie ego, podkopywaniem godności innych. Bo jaki to ma sens? Dla niej żaden. Trzeba pamiętać, że ją nietrudno zirytować. Frustracja i zażenowanie to emocje, które zawsze idą z nią w parze, stanowiąc integralną, nierozwiązalną część jej osobowości. Różnie ludzie reagują na niezadowolenie – ona szczerością, nie dając żadnej przestrzeni na wątpliwości. Bezpośredniość. Czy to tak źle używać jej jako swojej głównej broni w rozmowie? Jak widać – tak. Nie każdy potrafi, ale na pewno prawie nikt nie chce, pakować się w tak ciężki żywot, skazanego na jej towarzystwo człowieka. Mocny charakter i niezbity temperament, jak się okazuje, nie zawsze spotyka się z pozytywnym wydźwiękiem.

Wygląd: Ci, którzy potrafią sięgać analizą dalej niż tylko przez powierzchowną ocenę jej delikatnej urody, pewnie szybko zauważą pewną drapieżność i niepokojącą nutę w sposobie jej chodzenia, zachowania czy noszenia się. Jej nieme ostrzeżenie: „Nie zbliżać się”. Odwracając wzrok od jej przyciągających spojrzenie ognistych pasm włosów, sięgających połowy pleców, regularnych rysów i szczupłej, średniego wzrostu sylwetki, zauważyć można wiele skaz, jakie nie zawsze widoczne są na pierwszy rzut oka. Prawie zawsze osmolone opuszki palców całkowicie odsłonięte w skórzanych rękawiczkach. Chude ramiona z zawsze narzuconą na nie wysłużoną kurtką ze skóry w odcieniu palonego brązu. Ginące w kontraście z jej żywymi falującymi kosmykami, najczęściej mdłe, jasnobrązowe oczy. Zwykle opięte na nogach spodnie moro, czy dobrze wykrojone bojówki, czasem czarne, skórzane spodnie, ciemnym kolorem tuszujące pełne uda. Nie była ideałem. O czym nie tylko charakterem, ale i wyglądem lubiła przypominać. Choć częściej – zarzucić kaptur na głowę, wtapiając się w tłum.

Broń: Jedyną jej bronią jest jej żywioł, choć warto w temacie nawiązać do jej kompletnego braku kontroli nad jego naturą. Nie potrafi w żaden sposób okiełznać swoich umiejętności. Działają one na zasadzie nieświadomych impulsów, które wywołują w niej wyższe uczucia. Złość, czy czasem nawet zwykłe zażenowanie. Przez co jej nieokiełzany temperament wystawiany na próbę, zazwyczaj okazuje się katastrofalny w skutkach. W momentach krytycznych, wszystko wokół niej pali się na popiół. Swoją pierwotną, eteryczną formę feniksa przybrała tylko raz – jak się okazało o mało nie przypłacając tego życiem ludzi wokół niej, jak i swoim własnym.

Ciekawostki: Mimo natury feniksa, po świecie stąpa w ludzkiej postaci, z jednej podstawowej przyczyny – nie kontroluje swojej przemiany. Jej istota byłaby być może potężną bronią, gdyby potrafiła z niej korzystać. Na tym etapie nie tylko cała transformacja, ale także i połowiczna zmiana (np. w celu korzystania z jej ognistych skrzydeł) jest dla niej odległą bajką. Na tytoń reaguje mocną reakcją alergiczną, różnie się objawiajacą, w zależności od długości i ilości wdychanego dymu.

5 komentarzy:

  1. Buena, buena. Rodzina nam się rozrasta. Witaj w Gildii ognia Feniksie.
    Fierce

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj. - Rosły mężczyzna pojawił się na tyle daleko od kobiety, by nie naruszać jej prywatnej strefy. Wiedział ile owa strefa znaczy, gdy sam nie lubił gdy się nią naruszało. - Jestem Argomael. Do usług o Pani. - W teatralnym geście skłonił się przed Feniksem, by po chwili wyprostować swą zwalistą posturę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jego czerwone oczy omiotły sylwetkę rozmówczyni. - To zależy jak bardzo na daną usługę czy też przysługę zasłużysz. - Uśmiechnął się nieco, unosząc głowę. - Zatem witaj jeszcze raz wśród mieszkańców Feniksie. - Położywszy dłoń na rękojeści noża, odwrócił się i wolnym krokiem oddalał się od kobiety.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zatrzymał się i spojrzał na nią przez ramię. - To zależy od tego czy chcesz ze mną rozmawiać. Bo jak na razie to jesteś nastawiona anty do mojej postaci. - W jego głosie nie dało się wyczuć żadnych emocji, jednak po chwili obrócił się ku Feniksowi i przejechał dłonią po swych rozległych bliznach. - Skąd pochodzisz i czego tutaj szukasz?

    OdpowiedzUsuń
  5. Tęczowooka przechadzała się jak zwykle po mieście nie mając na razie nic lepszego do roboty. W końcu kątem oka zauważyła Venesis. Podeszła do niej i uśmiechnęła się do niej delikatnie.- I jak się czujesz? Lepiej? -zapytała cicho.

    OdpowiedzUsuń