sobota, 9 listopada 2013

Let's make a cup of tea!

´I solemny swear that I'm up to no good ´

( Etto... Glos zenski na poczatku, to rowniez probka glosu Frappie. )

~ na We Heart It http://weheartit.com/entry/85405720

´ - Bo zrobiłbyś dla mnie wszystko?
- Wszystko.
-  I skoczyłbyś w ogień?
- Skoczyłbym.
- To weź skocz, zrób herbatę ´

. F r a p p i e .

Właściwie
Liadan Atmethie ''Frappie'' d'Audtrich
Miejsce urodzenia - Tameside, Londyn
Późniejsze miejsce zamieszkania - Daegu, Korea Południowa
Wiek - prawdopodobnie 23/25 lat
Gildia Powietrza | Zwiadowca

''- Frappie, a ciebie muszę jednocześnie pochwalić i opieprzyć za niesubordynację''

     Zacznijmy moze od tego, czym tak naprawde Frappie jest. Tengu, mowi to komus cos? Jesli nie, chetne wytlumacze. Zazwyczaj opisywane sa jako neatywne stworzenia, przeciwnicy buddyzmu, zwodzace poboznych falszywymi obrazami Buddy, opetujace mnichow, kobiety badz male dzieci. Zdarzalo sie nawet, ze porywali na jakis czas chlopcow, ale z niewiadomych powod oddawali Je po jakims czasie, czego nie mozna powiedziec o Kaplanach, ktorych znajdowano przywiazanych do czubkow drzew..
     Kiedys powstala nawet teoria, jak Tengu ''przychodza na swiat''. Podobno zradzaja sie z ogarnietnych pycha wyznawcow buddyzmu, ktorzy ze wzgledu na swoja wiare nie moga powedrowac ani do piekla, a jako istoty upadle nie maja wstepu do Nieba. Dzieli sie ich rowniez na dwie grupy: ''Wielkie Tengu'' i ''Male Tengu'', co ma swiadczyc o tym, ze nie wszyscy sa rowni.
     Tengu przybiera rozny wyglad, poniewaz zilustrowane zostaly jako drapiezne ptaki lub istoty laczace ludzkie i ptasie cechy. Zdarza sie, ze zakladaja na twarz czerwona maske z wydluzonym nosem.
     Obecnie kojarzone sa z opiekunczymi, ale i niebezpiecznymi duchami lasow i gor, jak i rowniez z przeciwnikami buddyzmu, tak samo jak z Shugendo, czyli - krocej mowiac - kultem zwiazanym z gorami.

. C h a r a k t e r .

     Dziewczyna to osobka niezwykle odstajaca od reszty, majaca swoj wlasny swiat w ktorym gdyby tylko mogla, spedzalaby caly swoj czas. Charakterem przypomina wciaz rozbrykane dziecko, ktore bardzo trudno okielznac, chociaz wie, ze jak na Jej wiek psoty powinny juz dawno ja opuscic, ale dlaczego wciaz mialaby sie interesowac zdaniem innym? Jest niezwykle wkurzajaca i zaczepliwa. Uwielbia irytowac innych, szczegolnie ledwo co poznane osobniki glownie w jednym celu - czy wytrzymaliby z Nia dluzej niz dwie godziny. Jasne, ze zdarzaja sie tacy co, nie potrafia wytrwac z Nia na dluzsza mete i calkowicie to rozumie, ba, sama sie zastanawia jak to mozliwe, ze sama z soba daje rade.
     Uwielbia sie usmiechac i smiac, bo to dla Niej najlepsze lekarstwa. Nie potrafi wyrazac swoich prawdziwych emocji, nie wie jak sie zachowac kiedy wypelnia Ja smutek, zazdrosc, zal... To wszystko powoduje ten sztuczny usmiech; przeciez zawsze wszystko sie dobrze konczy! Sama juz nawet nie pamieta, jak dawno temu zatracila sie w tym sposobie myslenia. Nie stara sie przywiazywac do kogos. Nie chce poczuc odrzucenia czy samotnosci. Wie, ze szybko popada w depresje przez takie ''blahostki''. Tak. Frapciak boi sie zostac zraniona przez kogos, kogo obdarowala zaufaniem.
     Ma swoje nawyki i zwyczaje ktorych zawsze sie trzyma, ale nie lubi sie Nimi dzielic, bez wyjatkow. 
     Strachliwe stworzenie ktore podskakuje gdy widzi cos strasznego. Zdecydowanie niecierpi glosnych dzwiekow jak odglosy podczas burzy, zawsze stara sie schowac, zwinac w koc i sprobowac zasnac, rzecz jasna wciaz sie trzesac. 
     Jesli wyrzadzisz Jej jakas krzywde, jakakolwiek i powiesz przepraszam, odpowie Ci wtedy: ''Jasne, ze wybacza, ale nigdy nie zapomne''.
     Potrafi wysepic naprawde wiele, zaczynajac od malutkich, nikomu niepotrzebnych rzeczy po rozne rzeczy, ktorych nawet nie mozna nazwac. Frappie jest zbyt leniwa, zeby sama sie o cos postarac, ale jakos nie stara sie z tym kryc. Aczkolwiek Szarooka potrafi ( Jesli Jej sie chce. ) zrobic naprawde duzo i dopiac wszystko na ostatni guzik. Ale to glownie Jej zapal, ktory niezbyt czesto sie okazuje. Wystarczy tylko odpowiednia motywacja, ktora czesto pojawia sie w obliczach szantazowania.

Leave me out with the waste
This is not what I do
It's the wrong kind of place

. W y g l ą d .

     Niska, mierzaca okolo 157 centymetrow dziewczyna o fali sredniej wielkosci, blond wlosow, siegajacych zaledwie za ramiona. Rzadko kiedy Je rozpuszcza, zazwyczaj sa splecione w niezbyt udanego warkocza. Sniada cera, szczerze nie lubi sie opalac jak i nie widzi w tym niczego dobrego. Jedynym minusem jest to, ze gdy oblewa Ja rumieniec (HAHAHAHAHAHAHA.) mozna to latwo zauwazyc. Bystre, czasem znudzone szarawe slepia i malinowe wargi, ktore czesto przygryza. Ciekawostka jest, ze siekacze sa lekko spilowane, przez co przypominaja wampirze. Nie nalezy do wysportowanych dziewczyn, ale przez wzglad na figure, daje takie wrazenie. Zazwyczaj ubiera sie wygodnie. Nie przyklada zbytniego przywiazania co do strojow. Zawsze, ale to zawsze zaklada dlugi rekaw. Boi sie ukazywac nadgarstki, bezwzglednie. Do tego niezwykle krucha budowa ciala, przez co bardzo latwo mozna zranic Ja w Jej ludzkiej postaci.



     Przemiana w Jej przypadku nastepuja niezwykle szybko, nie jest czyms wyjatkowym. Nie mienia sie Jej wzrost ani zachowanie - calkowicie panuje nad swoja przemiana. Co do wygladu - humanoidalne Ptaszysko o poteznym, podrapanym dziobie. Palce sa zastepowane przez ostre szpony, ktorych glownie uzywa podczas waki. Para dlugich uszysk, majacy tylko jeden cel - uslyszec nawet najdrobniejszy szelest. W lewym mozna ujrzec parke srebrnych kolczykow.
     Co do sposobu walki - niezbyt lubi rozwiazania silowe, chyba, ze jest do tego zmuszona. Na poczatku ostrzega poprzez przerazliwy dzwiek na pograniczu krzyku i pisku, ze jest gotowa. Poprzez niewysoka posture uniki wychodza Jej niezwykle sprawnie, natomiast uzywanie dzioba i szponow przychodzi Jej z trudnoscia, nad ktora wciaz musi pracowac.
     Potrafi panowac nad wiatrem, co nie powinno zdziwic kazdego. Jednakze, jesli nie ma w owej chwilii wiatru, ta moc wydaje sie bezuzyteczna.
     Zdarza sie, ze podczas gniewu wyrastaja Jej skrzydla badz ptasi dziob. Jednak jest to niezwykla rzadkoscia.

She's pulling me through
It's a small crime

And I've got no excuse

. Z a i n t e r e s o w a n i a .

    Frappie uwielbia nade wszystko swoja Gitare, ktorra otrzymala jeszcze jako mala dziewczynka. Gra najczesciej kiedy jest calkowicie sama, bo szczerze boi sie negatywnej krytyki na temat Jej grania, tak, to czysty tchorz. Interesuje sie jeszcze szkicowaniem, ktore idzie Jej raczej srednio, pisaniem krotkich opowiadan i... To by bylo chyba na tyle. Jesli nigdy nie dane Ci bylo uslyszec jak spiewa, ciesz sie, masz wciaz sprawny zmysl sluchu - przynajmniej sama tak twierdzi.
     Biegi krotkodystansowe.

. T o w a r z y s z .

     Najwiekszym towarzyszem, ktory gdyby mogl bylby przy Niej caly czas jest maly, ale odwazny Kanarek o imieniu Jera. Gdy zlamal skrzydlo, Szatynka postanowila sie Nim zaopiekowac, spedzajac z Nim kazda swoja wolna chwile by tylko poczul sie lepiej. Jest to dosyc sprytne stworzenie ktore nie opuscilo Jej przez wzglad na zapewnione bezpieczenstwo jak i dostek jedzenia. Jest niezwykle marudny a wobec glosnych Istot - agresywny, ale da sie go oblaskawic jakimkolwiek przysmakiem. Nie jest zbytnio wybredny.

. C i e k a w o s t k i .

Uczulona na surowe mleko.
Przerazaja Ja wysokie dzwieki, tak samo jak Ogien. Z niewiadomych powodow.
Dopiero od niedawna jest Czlonkiem Gildii Powietrza.
Nie pala zaufaniem do kazdego Zalozyciela danej Gildii.
Zdecydowanie nie przepada za kotami.
Podczas pierwszego spotkania z Mutantem-Owadem, prawie kopnela w kalendarz.
Jej jedyna bronia jest Jej przemiana. 
Zimno odczuwa dopiero przy -20°C.
Nie musi spac przez trzy dni, ale jesli po tym limicie zasnie, powinna obudzic sie do tygodnia.
Do tego, jesli sie nie wyspi, radze nie podchodzic do Niej bez kija. Doslownie.
Wynajmuje poddasze w Ognistej czesci miasta. Rzadko kiedy zaglada do Gildii Powietrza.
Szczerze nienawidzi pracy w grupach. Uwaza to za cos w rodzaju kary.


'Cause I’m only a crack
In this castle of glass
Hardly anything there

For you to see


______________________
Kontakt - chat, blog, gg - 7799974
Powiazania mile widziane. Chetnie zaczynam watki pod KP.
Zazwyczaj nie gryziemi z Frappie.

1 komentarz:

  1. Jako gorgona, miał wyczulony węch, więc szybko poczuł nowy zapach. Słodki, ale nader obcy. Postanowił go odszukać, a nie było to trudne. Gdy wyłonił się zza rogu podupadającego budynku, jego spojrzenie napotkało na kobietę. - Dzień dobry. - Głęboki baryton wydobył się z gardzieli potężnego mężczyzny. - Jestem Argomael. Miło mi Panią powitać w mieście. - Na jego ustach pojawił się lekki uśmiech, który dość szybko zgasł.

    OdpowiedzUsuń